Zimny prysznic oczami trenera...
Po pierwszej porażce nasuwa się na myśl wiele rzeczy. Czy to kryzys? Co tak na prawdę się stało? My postanowiliśmy zapytać o to trenera Górnika - Bartosza Mizia.
Pierwsza porażka i to na terenie ostatniej drużyny w lidze. Czego brakło panie trenerze?
Witam. Zabrakło walki,rywale nie odstawiali nogi walczyli o każdą piłkę i dlatego wygrali,za bardzo uwierzyliśmy w siebie. Olimpia sprowadziła nas na ziemie .Dla nas ten sezon zaczyna się od nowa.
Pierwsza połowa w wykonaniu drużyny była bardzo słaba czy zespół zlekceważył rywala?
Wydaje mi się ,że panowało za duże rozluźnienie,każdy już myślał,że jesteśmy nie do zatrzymania i niestety już w pierwszych minutach straciliśmy bramkę .Porażkę biorę na siebie.
W drugie połowie ruszyliście do ataku, czy zabrakło zwykłego piłkarskiego szczęścia? Były słupki, poprzeczki , obrona rywala wybijała piłkę z linii bramkowej. Sytuacjami z meczu można by obdarzyć parę innych spotkań, czy pozostał niedosyt?
Na pewno jest duży niedosyt ponieważ przegraliśmy z ostatnia drużyną w tabeli,nie ma dla nas żadnego usprawiedliwienia , zajeba..... na całej linii i wypada nam tylko przeprosić kibiców i cały zarząd Górnika Sosnowiec.
Przed wami mecz z Iskrą Psary będzie to bardzo ważne spotkanie chociażby ze względu czysto psychologicznego czy uda się odbudować drużynę przed tym meczem?
Nie będziemy myśleć pod tym aspektem ,że jak nie wygramy to będzie tragedia bo nie na tym to polega,od dzisiaj już będziemy się przygotowywać do meczu z Iskra i na pewno zespól będzie przygotowany na 100%.
Dziękuję za wywiad i w kolejnych spotkaniach życzę przede wszystkim większej skuteczności oraz oczywiście zwycięstwa.
Komentarze