Porażka z KP Sarnów

Porażka z KP Sarnów

GÓRNIK SOSNOWIEC- KP SARNÓW 1-4 (1-1)

GOLE: Karwalski - Jędrusik, Ryczko,Szymoniak, Doliński

SKŁADY:

GÓRNIK:Częstochowski-Chmielewski,Ambrozik,Wolf,Ułanowicz,Gałuszka,Ludwiczek,Kmiecik,Lipkiewicz,Musiał, Karwalski - rezerwowi: Wolak,Jarosz,Grębosz,Mizia,Skwara,Rad,Grzesiak.

KP :Ćwik-Bogacki,P.Jędrusik,Cielniaszek,Robak,Włusek,Krzanowski,Gorgoń,B.Jędrusik,Lis,Ryczko - rezerwowi:Żak, Doliński,Szkatulski,Szymoniak,Czechowski

Mecz z KP Sarnów, bezpośrednim rywalem o awans do okręgówki, rozegrano w sobotę, 5 listopada , o godzinie 13:30 przy ul. Braci Mieroszewskich 91. Pojedynek rozpoczął się wyśmienicie dla nas. W pierwszej minucie , rzut wolny dla Górnika  z linii bocznej boiska, centra i niepilnowany Karwalski pakuje głową piłkę do siatki. Niestety była to jedyna nasza okazja w pierwszej połowie ( jedyny celny strzał ) , graliśmy tak słabo ,że na palcach 1 ręki można by policzyć 2-3 składne podania. Sarnowianie wcale nie przejęli się stratą bramki, całą pierwszą połowę stosowali pressing na całym boisku, non stop nękając naszą obronę atakami ze skrzydeł. Najlepszą okazję mieli w okolicach 10-12 minuty(zdjęcie ), na nasze szczęscie , rzut pośredni w polu karnym został wybity przez Karwalskiego z linii bramkowej. W okolicach 25 minuty straciliśmy bramkę. Błąd naszego bramkarza, który wypluł piłke po centrze z boku boiska, zamienił na gola B. Jędrusik. Do końca 1 połowy drżeliśmy o wynik ale udało się dowieść remis.

Druga połowa to całkiem inne widowisko. Nie tylko nasza lepsza gra , ale także wysoki pressing przez pierwsze 45 minut ,miał duży wpływ na dyspozycje gości po przerwie. To nasza drużyna atakowała non stop a Sarnów bardzo rzadko próbował kontratakować.Dobre sytuacje zmarnowali Karwalski oraz Lipkiewicz ( poprzeczka). W okolicach 80 minuty miało miejsce najważniejsze wydarzenie w 2 połowie.Zawodnik gości próbował przyjąć piłkę tak niefortunnie iż odbiła się od ręki. Widzieli to wszyscy oprócz głównego sędziego , który stał w pobliżu całej akcji. Chwilę pózniej , po jednej z nielicznych kontr gości, tracimy drugą bramkę. Trzeci i czwarty gol to następstwo dążenia do wyrównania .Zagraliśmy vabanque czego efektem były dwie bramki z kontr dla Sarnowa w odstępstwie minuty.Chwilę pózniej sędzia zakończył spotkanie.

Reasumując. 1-4 to wynik nie odzwierciedlający tego co działo się na boisku. Pierwsza połowa ewidentnie dla Sarnowa ale druga już pod nasze dyktando. Wydaję się ,iż sprawiedliwym wynikiem byłby remis ale stało się inaczej . Szkoda, gdyż po zwycięstwie w derbach, apetyt na kolejne wygrane wzrósł znacznie.

Komentarze

Dodaj komentarz
do góry więcej wersja klasyczna
Wiadomości (utwórz nową)
Brak nieprzeczytanych wiadomości