Nieudany rewanż...

KS UNIA ZĄBKOWICE- KS GÓRNIK SOSNOWIEC 2-1 (0-0)

gol dla Górnika : Grębosz

skład :Częstochowski-Gałuszka,Ambrozik,Chmielewski,Grzesiak, Musiał, Ludwiczek,Lipkiewicz,Wolf,Karwalski,Kmiecik - rezerwowi: Rad,Mizia,Grębosz,Wolak, Jarosz.

Nie udał nam się rewanż za mecz pucharowy ,w którym przegraliśmy 2-4. Po raz drugi w tym roku wyjeżdżamy z Ząbkowic na tarczy. Mecz z Unią wyglądał jak potyczka Niemców z San Marino , 90 minut gry na jednej połowie - w tym przypadku Unii Ząbkowice. Niestety wynik końcowy nie odzwierciedlił tego co działo się na boisku.

 Pierwsza połowa była w miarę spokojna,  z naszej miażdżącej przewagi nie wynikło nic ( 1 poprzeczka po strzale głową , po centrze z rzutu rożnego) a gospodarze tylko raz wyszli z połowy, ale ich jedyny strzał minął słupek o znaczącą odległość. Natomiast druga , zaczęła się fatalnie. Dość szybko straciliśmy dwie bramki po błędach obrony i musieliśmy gonić wynik. Od momentu utraty drugiej bramki zaczęliśmy dopiero stwarzać sytuacje, co więcej było ich tyle ,że spokojnie ten mecz można było jeszcze wygrać.Na nasze nieszczęście, bramkarz gospodarzy bronił prawie wszystko a gdy on nie był wstanie to wyręczał go słupek czy poprzeczka. Skapitulował tylko raz w okolicach 70 minuty po strzale Mateusza Grębosza . Tenże zawodnik miał wyśmienitą okazje w 90 minucie na wyrównanie pojedynku , ale jego strzał z rzutu karnego , obronił zawodnik meczu - bramkarz drużyny miejscowej.

Nie udało się drugi raz z rzędu zdobyć punktów , choć z przebiegu tego meczu i poprzedniego powinniśmy mieć przynajmniej 3-4 oczka. Oprócz straconych punktów, najbardziej martwi coraz większa liczba kontuzjowanych podstawowych zawodników . W meczu z Sarnowem i z Ząbkowicami straciliśmy dwóch grajków , których najprawdopodobniej nie zobaczymy już jesienią. Na szczęście , pozostały już tylko dwa mecze do półmetka sezonu .-Byczyna i Strzyżowice ,które mimo braków kadrowych powinniśmy wygrać.